Ter Stegen przeszedł od buczenia do oklasków na stadionie Gampera: „Czas spojrzeć w przyszłość”.

Marc-André ter Stegen przeszedł swój pierwszy prawdziwy test przed kibicami w okresie poprzedzającym Turniej Joana Gampera na stadionie Johana Cruyffa, w meczu z Cescem Fábregasem z Como. Niemiecki bramkarz, któremu klub odebrał opaskę kapitańską kilka dni temu, a który odzyskał ją późnym wieczorem w piątek po podpisaniu formularza zgody na ocenę jego stanu zdrowia przez Komisję Medyczną LaLiga, usłyszał kilka gwizdów zaraz po wejściu na boisko, ale ostatecznie był oklaskiwany za każdym razem, gdy robił pauzę w przemówieniu, w którym nie unikał tematu konfliktu z klubem.
„Bardzo dziękujemy za przybycie na stadion Johan. Wszyscy podzielamy ekscytację z powrotu na Camp Nou, nasz dom, gdzie chcemy rozegrać wiele meczów. Niewiele nam już zostało. Dla mnie osobiście najważniejsze było rozwiązanie sporu między klubem a mną. Teraz czas patrzeć w przyszłość. Wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani rozpoczęciem tego sezonu; przed nami bardzo wymagający sezon i niewiele nam go już pozostało. Bardzo ciężko pracowaliśmy i zaczynamy od Como, ze znajomymi twarzami i przyjaciółmi, którzy grali w Barcelonie” – powiedział bramkarz na początku swojego przemówienia.
„Mamy nowe twarze, jedną całkiem znajomą, z Tekiem [dla Szczęsnego ], i chcę ich wspierać w każdej sytuacji. Dzięki tym transferom będziemy lepsi, silniejsi i jestem pewien, że świetnie wpasują się w tę szatnię. Musimy dalej pracować; jak zawsze są obszary do poprawy i będziemy walczyć o każde trofeum, a z waszą pomocą mamy nadzieję zdobyć każdy możliwy tytuł” – powiedział Ter Stegen, który chciał uczcić pamięć kolegów z drużyny, którzy opuścili klub już tego lata. Bramkarz pochwalił również Hansiego Flicka , który najwyraźniej nie był do końca zadowolony z postawy swojego rodaka w końcówce ubiegłego sezonu.
Przemówienie Flicka„Dziękujemy Hansiemu i jego sztabowi za wspaniałą pracę. Jako kibice, cieszyliśmy się niezmiernie, podobnie jak ja, który niestety długo zajmowałem to stanowisko, oglądając ekscytujący futbol. Mamy drużynę z charakterem, z ogromną energią na boisku i poza nim i mamy nadzieję na sukces” – powiedział Niemiec, który zakończył swoje przemówienie pełnym oświadczeniem o wsparciu dla klubu, i to po katalońsku. „Kocham was, kibice, niech żyje Barça i niech żyje Katalonia” – zakończył.
Flick ze swojej strony rozpoczął swoje krótkie przemówienie krótką frazą po katalońsku, a zakończył zwracając się do około 6000 kibiców, którzy przybyli na Stadion Johana Cruyffa, tymczasowy stadion Gampera z powodu braku możliwości gry na Camp Nou. Niektórzy z nich zapłacili nawet 500 euro za miejsca VIP.
„Dobranoc, kibice. Bardzo dziękujemy za wsparcie w zeszłym roku. Przeżyliśmy razem wspaniałe chwile. To był wyjątkowy rok i chcemy kontynuować tę wspaniałą historię. W nowym sezonie będziemy ciężko pracować i bez wymówek. Chcemy wygrać wiele meczów i zdobyć wiele tytułów. Jeszcze raz bardzo dziękujemy, niech żyje Barça i niech żyje Katalonia” – powiedział niemiecki trener, którego słowa zostały przyjęte brawami. Barcelona pokonała następnie Como 5:0 po dwóch golach Fermina , jednym Raphinhi i dwóch kolejnych Lamile Yamal .
elmundo